Jeśli chodzi o moje nocne przejażdżki po pracy to najczęściej odbywają się w obrębie mojego miasta lub też po otaczających go wioskach. Jednak zawsze marzyłam, by "uderzyć" nocą do Katowic moją ulubioną 79-tką...Pewnej nocy wyjechałam na nocną przejażdżkę, skierowałam me koła na tę drogę i pomknęłam w stronę Śląska... 1. Pędziłam bardzo, bardzo, bardzo szybko. Jechało się wręcz rewelacyjnie - ruch niemalże zerowy, ale momentami (czytaj: niezabudowanymi terenami) - ciemno... Chrzanów : 2. Przekroczenie granicy województw. Pierwsze w tym sezonie pokonanie większej niż gmina linii demarkacyjnej, więc: fajnie, ale w Jaworznie zawsze zaczynają się kłopoty - "Jak z się niego wydostać...?" (gdyż w pewnym momencie: zakaz dla rowerów). W końcu udało się (ale nie poszło tak sprawnie, jak miało - gdy tłumaczyli panowie taksówkarze...Zapamiętałam: ulica Grunwaldzka!) 3. Ach to Zagłębie ...Po Sosnowcu pokręciłam więcej niż powinnam... ...
I want to ride my bicycle...I want to ride my bike...BICYCLE RACE!