13 września w Katowicach wystąpił RYTMUS - największa gwiazda słowackiej sceny hip-hopowej. UWIELBIAM go od 2004 roku. Od kawałka: Kontrafakt - Dava Mi.
Na jego koncert postanowiłam pojechać na rowerze, bo jest to moje swoiste wyznanie miłości...A on bez wątpienia na nie zasługuje....Ogólnie 3w1:
1) dłuższa przejażdżka rowerowa
2) fajna imprezka hiphopowa
3) mój ukochany Śląsk.
Tą trasą jechałam nie raz i bardzo ją lubię (nie chodzi nawet o nieziemskie aspekty wizualne, bo nie ma takowych). Idzie mniej więcej tak:
Chrzanów już jest takim śląskim przedsionkiem. |
![]() |
Chyba moje ulubione miejsce na 79-tce. |
![]() |
Ganja Mafia |
...i: RYTMUS
Niesamowita energia i świetny kontakt z publicznością. Mimo, że troszkę poszedł w komercję i taki niby cwaniaczek to raczej nie gwiazdorzy, co wydaje mi się, że udowodnił schodząc do publiczności.
A co jest piękne to to, że nie wstydzi się swojego pochodzenia. Wielu ludzi nie znosi Cyganów, zwłaszcza na Słowacji, gdzie dużo jest romskich osad, w których żyją Cyganie. Zdecydowana większość z nich nie pracuje, bo nikt im pracy nie da, bo są niewykształceni, a przede wszystkim wszyscy są wrzucani do jednego worka - kradną i są leniwi. Tutaj pojawia się problem samorealizującego się proroctwa "nie dam Cyganowi pracy bo jest leniwy", więc jest dużo bezrobotnych, co jest traktowane jako argument, że przedstawiciele tej grupy etnicznej są leniwi...Ponadto wiele osób denerwuje się na socjal względem tej grupy postrzegając ją jak bardziej uprzywilejowaną. Jednocześnie traktując jako "gorszą" i takich, którzy są "nie u siebie" (Romowie z osad na Słowacji pochodzą z grupy osiadłej od ok 400 lat, więc czy nie są u siebie?). Wśród Cyganów na Słowacji dochodzi jeszcze wysoki współczynnik dzietności, co przy niskiej liczbie mieszkańców tego kraju przeraża niektórych. Pochodzenie swoje Rytmus akcentuje w wielu kawałkach. Nie jest to podkreślane w stylu "cepelia", "folklor pod publikę", "ciekawostka, która się sprzeda".
Bengoro w języku romani oznacza diabełek. W cygańskiej magii jest to jedno z najczęściej używanych straszydełek (mała, czarna figurka z różkami i ogonem). Następnego dnia pozostałam w klimacie hip-hopowym - ruszyłam do Bytomia, skąd pochodzi skład Bezimienni (jeden najczęściej przeze mnie słuchanych z klimatu radykalnego hip-hopu z prostym, ale konkretnym przekazem) Najpierw Katowice... ![]() ...potem Chorzów ...i SIEMANO BYTOM! ![]() Bezimienni - Rejon |
Jednym z członków Bezimiennych jest Ostry - Rebelii specjalista prosto z Pułaskiego.

I tak przejechałam się po Pułaskiego słuchając Ostrego...
...i ciesząc się, że dorosłam do tego, żeby "Łatwiej" w każdym aspekcie mojego życia eliminować...
"Mamy stadiony, osiedla i boiska a na Kneifeldzie nie brakuje lodowiska"
"Bezimienni, Dym KNF weź duży wdech to na zło jest dobry lek" |
Powrót do Krakowa. Chwila zastanowienia: 94 czy 79. Ale ja tak lubię tę 79tkę...Tylko, że w Katowicach nie mogłam jej odnaleźć. Trafiłam na Nikiszowiec, ale zapytałam. Zdziwieni państwo (że ciemno, że młoda dziewczyna sama sobie jedzie do Krakowa) skierowali mnie na nią. Były Mysłowice, Sosnowiec i Jaworzno, które przejechałam wzdłuż, wszerz i parę razy w kółko szukając drogi, po której będę mogłam jechać na rowerze (jadąc "do" nie miałam tego problemu). W końcu się udało, ale naprawdę miasto to wydawało mi się największe w Polsce i niekończące się...A potem w końcu wjazd do małopolskiego, posiłek w Chrzanowie i cisnęłam dalej...i było fajnie...Przejechany tego dnia dystans to 136km.
Jeżeli 83km w 3:20min to wychodzi średnia prawie 25km/h.
OdpowiedzUsuńWow bardzo dobra średnia!
Ha ;)) Byłem na Słowacji w tym roku. Pokręciłem się rowerem po Tatrach. Spotkałem Słowackich downhilloców, pojechaliśmy na piwo do ich miasteczka. Słowacki i polski są tak podobnymi językami - bez problemu mogliśmy się dogadać. Pierwszy raz słyszę natomiast hip hop w słowackim wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńTatry na rowerze - zapewne świetna sprawa. Musiało być pięknie. Ja jeszcze nie byłam (tylko w niższych górach - Gorcach). Kuszą mnie Bieszczady, bo na rower chyba idealne, ale w tym roku zabrakło urlopu...Uwielbiam brzmienie słowackiego i dlatego ze Słowakami nie lubię rozmawiać po angielsku skoro można się zrozumieć (wydaje mi się to sztuczne..). Mam nadzieję, że Rytmus się podoba. Ja go uwielbiam! Taki mocny charakter...
Usuń