Wyjechałam o 1 (am..). Następny dzień był wolny, więc mogłam dłużej niż codziennie "ponighbikngować"...(Prawie codzienny - raczej conocny - nightbiking po pracy to tak mniej więcej od 20 do 50km, zależy od paru czynników..). Myślałam o Katowicach, gdzie stosunkowo często "przejeżdżam się" z Krakowa, ale koła poniosły w odwrotnym kierunku...
Jak na listopadową noc było dość cieplutko, choć troszkę kropiło momentami i w końcu...

...Tarnów - Polski Biegun Ciepła. A mi wtedy zaczęło być zimnooo (brrr..), bo tuż przed tym miastem zaczęło dość, a raczej bardzo mocno padać (wrr..)...
Taka mokruteńka ruszyłam do centrum. Najgorsze są przemoczone buty....zimno i nieprzyjemnie...
Na ulicy Krakowskiej 10 znajduje się takie cudo - Muzeum Etnograficzne. Pierwsze muzeum w Europie, w którym otwarto stałą ekspozycję cygańską. Obecna wystawa została otwarta w 1990 roku, ale kolekcja cygańska powstała w 1979 roku. W tym roku została zorganizowana pierwsza w Polsce wystawa dotycząca Cyganów.
"Wystawa ta dedykowana jest wszystkim wędrowcom: dawnym, dzisiejszym i - mam nadzieję - przyszłym"
Adam Bartosz "Cyganie. Historia i kultura - przewodnik po wystawie" Muzeum Etnograficzne w Tarnowie; Tarnów 1993
Zapraszam do XVIII-wiecznego dworku (plus podwórze, gdzie można zobaczyć plenerową część - wozy cygańskie i namioty)!
Czasami zdarzają się tego typu imprezy: Inauguracja Romskiej Wiosny Tarnów 2009, Romska Jesień.
Również w dawnej siedzibie rady miejskiej - Ratuszu znajduje się oddział tarnowskiego Muzeum Etnograficznego.
Gdyby nie te mokre buty (..i w sumie wszystko...) byłoby idealnie - powitałby mnie piękny wschód słońca na uroczym rynku...
...z całkiem ładnymi kamienicami. W jednej z nich znajduje się Gmach Główny Muzeum Etnograficznego.
W Tarnowie bywałam wiele razy i nie wiem, czy aż tak:
..ale na pewno lubię to miasto.
W Tarnowie znajduje się również wiele zabytków żydowskich, gdyż jeszcze w 1939 roku niemal połowę (45%) ludności miasta stanowili Żydzi.
Potem na dworzec (ładny budynek powstały w latach 1906-1910, odremontowany niedawno), by tam wsiąść do pociągu...
Btw, już wiem, że gdy ruszam "w noc", a następny day off, to muszę wozić ze sobą rzeczy na przebranie, bo nie wiadomo gdzie koła poniosą, a to nie pierwszy raz, że tuż przed konkretnym miastem dopada mnie ulewa i przemakam całkowicie...Ech...
DYSTANS: 109 KM
Może być zimno, ale deszczu nie cierpię.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię po raz kolejny :)
Dzięki. Ja się zastanawiam, czy będzie jeszcze w tym roku nightbiking, gdzie dystans około setki...Jakbyś był w Krakowie to zapraszam na nocną wycieczkę do Katowic (mam jakąś słabość do tej trasy przemierzanej nocą...), jak będę mieć następny dzień wolny (bo nie znoszę być niewyspana w pracy..).
UsuńCiaje ale koda ciasos prastał. Imar siow bersz sar samas ande Tarnowos po romani jesien...
OdpowiedzUsuńEee na koda...To kampeł te tradeł...
Usuń