Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2014

Street art w Krakowie.

Jestem wielką fanką ulicznej sztuki. Ze względu na estetykę - często są to cudne malowidła, które w związku ze swoim rozmiarem, usytuowaniem robią ogromne wrażenie. Czy może być cudowniejsza galeria niż ta pod gołym niebem, w której można się pojawić o obojętnie jakiej porze..? W której nie trzeba iść do kasy, (gdzie nikt nie oblicza potencjalnych zysków..)..? Która nie ma kuratorów - cudowny freeride w temacie (oczywiście pewne ustalenia w przypadku pewnych przestrzeni być muszą). Ze względu na przekaz - niejednokrotnie są one społecznie, politycznie zaangażowane (co jest istotne, często jest to totalnie oddolny  "publiczny krzyk ludu" - chyba ten typ dzieł w przestrzeni publicznej cenię najbardziej). Poniżej zdjęcia prezentujące, jak temat wygląda w Krakowie...Są to zdjęcia zrobione w 2013 i 2014 roku - które kiedy można rozpoznać po rowerze (2013 - "kloszardzki", który w 2014 musiał zostać zastąpiony innym bynajmniej nie z przyczyn estetycznych..). 1. Jako, że

Bike Belle

Takie cudo... ...na ulicy Dietla w Krakowie. Nie moja stylóweczka, ale z witryny takie słodziaki na mnie patrzyły...: ...choć dzwonek nie raz by się przydał, zwłaszcza, gdy po ścieżce rowerowej maszerują piesi (niejednokrotnie oburzeni, że śmiem grzecznie zwrócić uwagę, iż to ROWEROWA ścieżka...) WHEELS ARE WINGS! - piękne!

Lanckorona - 26.05

Wycieczka sprzed prawie pół roku...ale Lanckorona jest taka ładna...(dystans: 95km). Lanckorona jest to wieś położona w powiecie wadowickim. Założona została przez Kazimierza Wielkiego. Jak widać na tablicy zachowana została oryginalna drewniana zabudowa (druga połowa XIX): A poniżej próbka tej urbanistycznej unikatowości oraz piękny widok (wieś położona jest na południowym stoku Lanckorońskiej Góry - 545m n.p.m.):                                      

"O mój Śląsku" - Hip-Hop Nigdy Stop. RYTMUS. 13-14.09 (KRK->KTW,BTM)

13 września w Katowicach wystąpił RYTMUS - największa gwiazda słowackiej sceny hip-hopowej. UWIELBIAM go od 2004 roku. Od kawałka:  Kontrafakt - Dava Mi .  Na jego koncert postanowiłam pojechać na rowerze, bo jest to moje swoiste wyznanie miłości...A on bez wątpienia na nie zasługuje....Ogólnie 3w1:   1) dłuższa przejażdżka rowerowa  2) fajna imprezka hiphopowa  3) mój ukochany Śląsk. Tą trasą jechałam nie raz i bardzo ją lubię (nie chodzi nawet o nieziemskie aspekty wizualne, bo nie ma takowych). Idzie mniej więcej tak: Chrzanów już jest takim śląskim przedsionkiem. Chyba moje ulubione miejsce na 79-tce.  Po 3 godzinach i 20 min byłam w KATO! Przejechane 83 km.  ...a potem prysznic i takie takie i BARO CHAVO - RYTMUS (...a wcześniej spacer po Katowicach...Myślałam, że prędzej znajdę się w Gliwicach niż MegaClubie...bo pani powiedziała, że "to daleko", więc idę i idę, a gdy uznałam, iż "o! to chyba już jest daleko" zaintereso