Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

Alwernia

...zawsze, gdy mam day off, jest piękna pogoda, a ja nie przejadę przynajmniej stówy mam pewien niedosyt (...i psychiczny i fizyczny - moje mięśnie "czują się" niedowartościowane..)...więc dziś troszkę mam...bo: +60. Zawsze zastanawiał mnie źródłosłów nazwy tej miejscowości (w przypadku polskobrzmiących nazw można coś "kombinować". tutaj nie bardzo..) Wreszcie nie zapomniałam o tym, by sprawdzić...Otóż: "Nazwa miasteczka wywodzi się od góry  La Verna  ( łac .   Alvernia ) w  Toskanii  ( Włochy ), gdzie  św. Franciszek  otrzymał  stygmaty (w 1224 r.) i gdzie później założono  pustelnię   franciszkanów." Niestety byłam za późno o parę godzin...   "To imię i nazwisko winno znać każde dziecko! Przypomnijmy o rotmistrzu – trzeba dać świadectwo!" Tadek - Rotmistrz Witold Pilecki Tadek-Żołnierze Wyklęci

KRAKÓW - GORLITZ - 4-8.06.14 (5dni, 800km)

Głównym celem mojej ostatniej wyprawy było przekroczenie granicy niemieckiej (dojazd z mojego Krakowa). Dojechanie tam miało zająć mi 3 dni. Jak zwykle wyjechałam dość późno, bo po popołudniu...i poniżej wyprawowy komiks... DZIEŃ PIERWSZY Rzut oka na mapę...i przede mną całe województwo śląskie i kawałek opolskiego (pierwszy nocleg planowałam w Opolu). Po kilku wioskach/miasteczkach dotarłam do Trzebini, ... a następnie do Chrzanowa, gdzie zjadłam drugie śniadanie. . Wjazd na teren województwa śląskiego. Na rondzie z Panem Górnikiem pocisnęłam na Katowice, ale jakiś pan krzyknął: "tutaj nie wolno jeździć rowerem!" - nie zauważyłam znaku zakazu (co było dziwne, bo już jechałam tędy i chyba faktycznie miałam problem gdzie ruszyć..). No, ale znalazłam zjazd...typowo rowerowy (co widać na fotce..). W Jaworznie wstąpiłam do sklepu, by kupić dętkę...jakby coś się przydarzyło po drodze..Mówię do pana sprzedawcy, że przede mną długa droga, po czym pytam, czy